"Ostatnie kuszenie" w reż. Marcina Wierzchowskiego w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie. Pisze Waldemar Wasztyl w Teatrze.
Jeździec pierwszy na koniu białym - Bartosz Szydłowski, dyrektor Łaźni Nowej, Nowa Huta, osiedle Szkolne 25. Jeździec drugi na koniu rydzym - Marcin Wierzchowski, scenarzysta i reżyser "Ostatniego kuszenia", twórca legendy Zsolta Zeldunga. Jeździec trzeci na koniu wronym - Zsolt Zeldung, tenże legendarny bojownik teatru. Jeździec czwarty na koniu płowym - Paweł Bończyk, bohater "Ostatniego kuszenia", fan Zeldunga, niezmordowany poszukiwacz "prawdy totalnej", a w czasie wolnym przykładowy mieszkaniec wschodniego Krakowa. Oto oni, nowohucka "drużyna marzeń". "Na nas spoczęła odpowiedzialność za tworzenie mitów - wpierw tych małych, lokalnych, prywatnych - nawołuje w programie przedstawienia Wierzchowski - [...] od nas zależy stworzenie MITU, który przywróci rzeczywistości jej święty charakter". Nad "Ostatnim kuszeniem" radośnie łopoce sztandar nowego mitu. Pięknie to brzmi, nie przeczę, zapytam jednak o parę konkretów Z czego można by skonstruować ja