EN

3.06.1983 Wersja do druku

Czterdzieści i cztery

Przesłanie: Teatr Narodowy chce być pierwszym teatrem Polski i pod nową dyrekcją wziął z miejsca takie tempo, by temu zadaniu jak najprędzej sprostać. A jego główny reżyser Krystyna Skuszanka postarała się, by ją nazwać najodważniejszym z polskich inscenizatorów, i na inaugurację nowego etapu w życiu TN przedstawiła najdziwniejszy dramat polskiej szkoły romantycznej "monologię" (tak swój utwór autor określił) "Zwolon" Cypriana Kamila Norwida. Wydarzenie teatralne? Na pewno tak. Wielka rewizja na parnasie polskim? Niestety, nie. Teatr zrobił wszystko chyba, co mógł, by wskrzesić zmarłego, który kazał się żywcem zamurować. Lecz prawa natury są nieubłagane. Trzeba więc o tym świetnym, choć arcydziwnym wydarzeniu pomówić tak otwarcie, jak temat tego wymaga. Przedstawienie jest piękne i Skuszanka znowu pokazała w nim swoją klasę reżyserską. Oglądałem "Zwolona" dwukrotnie, i oba razy z niesłychaną uwagą: ale jako, bądź co bądź, zawod

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czterdzieści i cztery

Źródło:

Materiał nadesłany

"Perspektywy" nr 22

Autor:

JASZCZ

Data:

03.06.1983

Realizacje repertuarowe