"Miłość trzyma w posadach świat, życie i wieczność".
Teatr należy do tych przyjaciół, z którymi zażyłość przychodzi niełatwo. Rzadko kiedy zakochujemy się w nim od pierwszego wejrzenia. Nieraz potrzeba lat, wieku rozczarowań, gdy nie to pokazuje nam oblicze, które stanowi o jego potędze - aby znaleźć nareszcie w nim tego, który z cierpliwością dojrzałości niejedno nam w życiu wyjaśni, pomoże odnaleźć tę właśnie jedyną drogę, której nikt inny wskazać nie umiał. Pozwoli ujrzeć cudowność życia w ciągle odnawiających się jego wcieleniach - tak pozornie monotonnych i nieatrakcyjnych. Bowiem są sztuki, których niecodzienny patos stwarza w nas pozory kostycznej hieratyczności. Lenistwo i skłonność do łatwych, nieskomplikowanych wzruszeń nie pozwalają nam ujrzeć całej bajecznej mnogości spraw, jakie się w nich kryją. Kiedy zaś objawią się nam te prawdy - kiedy pomożemy im, by do nas dotarły - wówczas czekają nas rozkosze nie byle jakie, a jednocześnie wszelkie skomplikowanie wyda si�