"Niżyński. Zapiski z otchłani" w reż. Józefa Opalskiego w Teatrze Słowackiego w Krakowie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej.
W "Niżyńskim. Zapiskach z otchłani" w krakowskim Teatrze Słowackiego liczy się przede wszystkim rola Grzegorza Mielczarka. Fantastyczna Teatr polubił Wacława Niżyńskiego. Monodram Kamila Maćkowiaka o genialnym rosyjskim tancerzu przez kilka lat szedł kompletami w łódzkim Teatrze Jaracza, a teraz ma być przeniesiony do Polskiego w Warszawie. Rozgłosem cieszył się też "Bóg Niżyński" z Rafałem Gąsowskim, zrealizowany przez Piotra Tomaszuka w Wierszalinie. Przyznam, że nie lubiłem tych spektakli. Maćkowiak, owszem, wykorzystywał w tej roli warsztat baletmistrza, ale zdawał mi się minoderyjny, do upadłego zakochany w sobie w tej roli Gąsowski grał ciekawiej, akcentując narastający trans Niżyńskiego. Tyle że wpadał przy tym w pułapkę aktorskiej histerii, co zamiast wzmacniać, osłabiało efekt. Geniusz i szaleniec w jednej osobie. Tancerz idealny i nieprzystosowany do życia idiota. Takie połączenie każdy aktor potraktuje niczym dar od losu. Gdyb