W cieniu strajku generalnego pracowników Przewozów Regionalnych przeszedł w ubiegłą środę drugi ogólnopolski protest kolejarzy. W samo południe zawyły syreny lokomotyw - pisze Witold Mrozek.
Wszyscy maszyniści w kraju - niezależnie od tego, w której z wciąż pączkujących spółek pracują - wyrazili solidarność z aresztowanym po katastrofie kolejowej pod Piotrkowem Trybunalskim kolegą. Koleje nie mają dobrej prasy. Sympatią mediów nie cieszą się też kolejarze. Może dlatego mało kto mówi o tym, że - obok zmarłego 52-letniego mężczyzny z Częstochowy i kilkudziesięciorga rannych - była jeszcze jedna ofiara tragicznego zajścia. Kolejny tydzień w areszcie śledczym przebywa maszynista pociągu - jedyna osoba zatrzymana po katastrofie, "by uniknąć mataczenia". I może posiedzieć tam jeszcze z trzy miesiące. Pociąg wykoleił się około 16:15. Niewiele później premier ogłosił przed kamerami, że przyczyna katastrofy "prawdopodobnie" nie miała nic wspólnego ze stanem technicznym linii. Swoim zapobiegawczym medialnym komunikatem wyprzedził działania prokuratury czy eksperckie analizy. Odsunął też tym samym możliwość wiązania nieszcz