"Ecce homo" w wyk. Janusza Stolarskiego na 5(25) Toruńskich Spotkaniach Teatrów Jednego Aktora. Pisze Agnieszka Straburzyńska-Glaner w Informatorze Festiwalowym.
Półmrok. Lekkie światło z ledwością wydobywa kontury umieszczonej na scenie potężnej skrzyni. Tuż obok, w niespokojnym, ledwie zauważalnym ruchu, rysuje się figura mężczyzny. Staje przed nami postać niezwykła - filozof-racjonalista, wyzbyty wszystkiego, co w nim transcendentne, tragiczny w swym geniuszu. Zjawia się po to, by dać odpowiedź na pozornie błahe pytanie: "kim jestem?" Próba zgłębienia tajemnicy własnego bytu staje się początkiem dokonującego się na naszych oczach aktu samopoznania. Niezwykła intymność sytuacji czyni z widzów nie tyle obserwatorów, co współuczestników tego spotkania. Z ust filozofa padają wypowiadane w absolutnej powadze kolejne pytania: "dlaczego jestem tak mądry?", "dlaczego jestem tak światły?", "dlaczego jestem przeznaczeniem?". Odpowiedzi na nie pozornie tylko nie stanowią dla myśliciela większego wyzwania. Dochodzenie do prawdy każdorazowo przebiega w podobnie dramatyczny sposób. W punkcie wyjścia mamy do cz