Pierwsi młodzi mężczyźni umierają na przełomie lat 70. i 80., ale nikt nie podejrzewa epidemii. Przez kolejne lata w samych Stanach Zjednoczonych AIDS zabije ponad 300 tys. osób. O prawa chorych jako pierwszy upomina się Larry Kramer, słynny dramatopisarz i aktywista o wyjątkowo niewyparzonej gębie.
- Plaga! To jest plaga! Jesteśmy w środku pieprzonej plagi! Czterdzieści milionów zarażonych ludzi to plaga! I nikt na nią nie reaguje! Nikt w tym mieście, w tym kraju, nikt na tym świecie! Nikt nie wie, co dalej robić! Nikt! - krzyczy do mikrofonu, a sala wypełniona po brzegi uczestnikami AIDS Forum dosłownie zamiera. Nie pierwszy i nie ostatni raz. Tak się dzieje za każdym razem, kiedy przemawia pełen pasji i wściekłości. Anthony Fauci, amerykański immunolog, specjalizujący się w badaniach nad HIV/AIDS, mówi wprost: Jest historia medycyny przed Larrym Kramerem i po Larrym Kramerze. I nie ma w tym cienia przesady. Przychodzi na świat latem 1935 roku w żydowskiej rodzinie w Bridgeport w stanie Connecticut. Jego ojciec jest adwokatem i - jak mówi potem wielokrotnie sam Larry - nieudacznikiem życiowym. Jest nie tylko zazdrosny o realizującą się zawodowo żonę, pracownicę Czerwonego Krzyża, ale też nieustająco demonstruje, jak bardzo nie podobają mu si