Adaptacja teatralna znakomitej powieści Tadeusza Brezy "Urząd", pokazana przez Władysława Krzemińskiego najpierw w Krakowie, później w Warszawie - tam zdobyła wiele pochwał, tu wywołała więcej głosów krytycznych. Czym wytłumaczyć taką rozbieżność opinii? Tadeusz Breza w przedmowie do programu teatralnego zdaje się w pełni akceptować wersję sceniczną swego utworu: "przyznaję - pisze tam - że w wersji Krzemińskiego odnalazłem niezmiernie wiele z tego wszystkiego, o czym mi się marzyło jeszcze przed decyzją wybrania dla Urzędu formy powieściowej". Wszystko to być może i niezbyt uprzejmie byłoby tu wypominać autorowi, że formę powieściową wybrał na pewno nie przypadkiem. I że wybrał, jak się okazało, najszczęśliwiej. Z konfrontacji wrażeń czytelnika z wrażeniami widza teatralnego wynikło bowiem niezbicie, że słowo drukowane pobiło na głowę słowo inscenizowane. Nie podobna przecież nie zauważyć, że adaptacja (i i
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 29