Jedni mówią: - Będzie dobrze, bo nie gorzej niż przed rokiem. Inni kręcą głowami: - Kultura była zawsze niedoinwestowana i potrzebuje większych pieniędzy, niż dziś chce dać magistrat.
Obecna propozycja budżetu na 2008 r. dla miejskiego wydziału kultury to ok. 101 proc. tegorocznych wydatków. Można więc powiedzieć: nie jest źle. Ale nawet przy kilkuprocentowej inflacji taki wskaźnik oznacza jednak mniej pieniędzy. I choć naczelnik wydziału Ireneusz Kozera deklaruje zadowolenie, to w jego przedpokojach słychać, że nie wszystkie podległe mu instytucje podzielają taką ocenę sytuacji. Wybrzydzają? Mówią, że czeka ich stagnacja. Na pewno nie będzie mowy o podwyżkach płac, które w kulturze są wciąż bardzo niskie, co uporczywie sygnalizują szefom organizacje związkowe. W sytuacji Biblioteki im. Biegańskiego może oznaczać przede wszystkim 0 zł na zakupy nowości (państwo może już na to nie dać dotacji)! Nawet wyższy o prawie 12 proc. budżet w Gaude Mater nie zapowiada luksusów. Tym bardziej że w tym wzroście są koszty związane z przyszłoroczną organizacją Biennale Miniatury. Za to po raz kolejny zmniejszona dotacja Miejs