Dziesięć edycji, niemal sto spektakli, a na scenie Krystyna Janda, Jerzy Stuhr, Ignacy Gogolewski, Edyta Olszówka, Agata Buzek... Jedne wydarzenia zachwycały, inne wzbudzały kontrowersje... Oto jak dotychczasowe edycje Przeglądu Przedstawień Istotnych "Przez Dotyk" - tuż przed rozpoczęciem tegorocznej - wspominają pracownicy częstochowskiego teatru.
Robert Dorosławski, dyrektor: Z Piotrem Machalicą bardzo zabiegaliśmy o to, żeby Teatr Narodowy zagościł w Częstochowie. Zależało mi, żeby pokazać "Poduszyciela" (I MPPI "Przez Dotyk") Agnieszki Glińskiej. Była to niewielka realizacja, w obsadzie m.in. Piotr Machalica, Marcin Hycnar, Krzysztof Stelmaszyk. Spektakl grano na scenie Teatru Małego, który był wówczas w posiadaniu Teatru Narodowego. Tam scena jest jednak podłużna. Dekoracje zbudowane na jej potrzeby nijak miały się do naszej sceny. Dogadaliśmy wszystko przyjazd, termin, warunki finansowe. Pozostał problem, jak postawić tę scenografię. Naradzaliśmy się z naszym z kierownikiem technicznym, z tamtejszym kierownikiem, z impresariatem. Nikt nie odważy się przecież pociąć dekoracji, która będzie jeszcze potrzebna. Na szczęście dało się wyjąć pewne segmenty. Uważam, że wyszło pięknie. Bardzo chciałem pokazać ten spektakl, cieszę się, że to się udało. Zależało mi także na