Logo
17.12.2012 Wersja do druku

Częstochowa. "Robaczek Kłaczek" u Mickiewicza oblężony

- Niestety, do naszego teatru nie da się dodzwonić - skarży się widz. - A jak już się ktoś dodzwoni, to usłyszy, że bilety są, ale na spektakl za dwa tygodnie albo nawet za miesiąc.

- Kasa teatru nie odbiera telefonów, nie można się dowiedzieć, czy są jeszcze bilety na bajkę - skarży się ojciec kilkulatki. - Nie, żebym się generalnie skarżył na częstochowski teatr - podkreśla czytelnik. - Ma repertuar na dobrym poziomie, na spektakl miło i warto pójść. Tylko żeby to zrobić, widz musi być naprawdę uparty. On sam od 6 grudnia próbował się dodzwonić do teatralnej kasy. Chciał z zabrać córeczkę na "Przygody Robaczka Kłaczka" i próbował ustalić, czy jeszcze są bilety. Jak twierdzi, telefon był albo zajęty, albo głuchy. Ostatnią próbę podjął 8 grudnia. Po półgodzinie zrezygnował, zabrał dziecko do kina. - Niestety, do naszego teatru nie da się dodzwonić - podsumowuje. - A jak już się ktoś dodzwoni, to usłyszy, że bilety są, ale na spektakl za dwa tygodnie albo nawet za miesiąc. Powstaje zasadnicze pytanie: czy spektakle są dochodowe? Czy teatr dopłaca do nich, czy na nich zarabia? Jeżeli zarabia, to może - z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr jak oblężona twierdza

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Częstochowa nr 294

Autor:

Tadeusz Piersiak

Data:

17.12.2012