Już w sobotę w częstochowskim Teatrze im. Mickiewicza - święto. Nie dość że pokazana zostanie nowa pozycja repertuarowa, to jeszcze jest to polska prapremiera dramatu Sibylle Berg.
Już wcześniej było wiadomo z teatralnych podszeptów, że realizacja Stanisławy Nowickiej elektryzuje cały zespół, że jeszcze czegoś takiego nie było. Tekst niemieckiej pisarki jest samą prawdą o życiu - mówiono - jest mocny, ale prawdziwy. Sibylle Berg już dała się poznać polskiej publiczności teatralnej, jednak jej "Patrz, słońce zachodzi" w przekładzie Karoliny Bikont częstochowianie zobaczą jako pierwsi. Światowa prapremiera dramatu odbyła się zaledwie w 2003 roku. Od debiutu dramatycznego pisarce towarzyszy opinia, że jej teksty są " przygnębiające i nieprzyzwoicie dobre". - Tego spektaklu nie da się opowiedzieć - powitał wczoraj dziennikarzy Robert Dorosławski, dyrektor Teatru im. Mickiewicza, dlatego poprosiłem panią reżyser o zaprezentowanie fragmentu. Wiadomo było, że "Patrz, słońce zachodzi" pokazane będzie w konwencji "Scena na scenie". Przyzwyczailiśmy się już do niej po "Piaskownicy" czy ostatnio po "Pierwszym, razie"