Ponad dwadzieścia osób na scenie, czar czasów dwudziestolecia międzywojennego, roztańczone układy i wielkie przeboje... To tylko kilka atutów "Hallo Szpicbródki", którą Teatr Syrena przywiezie do Filharmonii Częstochowskiej w niedzielę 14 grudnia. Przedstawienia będą dwa - o godz. 16 i 19. Organizuje je częstochowska agencja artystyczna Certus. Bilety kosztują od 50 do 140 zł.
Reżyserem przedstawienia jest Wojciech Kościelniak. Historię opowiedzianą w tym widowisku oparto na scenariuszu Ludwika Starskiego do filmu "Hallo Szpicbródka, czyli ostatni występ Króla Kasiarzy" z 1978 roku (w reżyserii Mieczysława Jahody i Janusza Rzeszewskiego). Adaptacji tekstu dokonała Hanna Maria Kos, reżyser stworzył zaś przedstawienie wierne pierwowzorowi, z dynamiczną akcją, błyskotliwymi dialogami, a także melodyjnymi piosenkami. Publiczność, zapewne z przyjemnością, przypomni sobie takie przeboje jak "Kto tak ładnie kradnie" czy "Roztańczone nogi". Powróci też w czasy dwudziestolecia międzywojennego, gdzie warszawski teatrzyk rewiowy "Czerwony Młyn" przeżywa właśnie kryzys finansowy i twórczy. Widownia świeci pustkami, właściciel nie ma środków na pensje dla pracowników, zaś komornik wręcza dyrektorowi nakaz zajęcia majątku teatralnego. I właśnie wtedy zjawia się tajemniczy Fred Kampinos, który proponuje swoją pomoc. Jednak bard