Nareszcie zobaczymy dyrektora artystycznego Teatru im. Mickiewicza w spektaklu przygotowywanym przez niego specjalnie dla naszej sceny. Premiera monodramu "Mały światek Sammy Lee" już w sobotę o godz. 19.
Zapowiadane wcześniej przedpremierowe pokazy, niestety, nie odbyły się. Jak wyjaśnił teatr, spowodowane to zostało opóźnieniem w realizacji wynikłym z choroby reżyserki Anny Kękuś-Poks. Na szczęście zwłoka nie wpłynęła na termin premiery. Na konferencji prasowej okazało się, że "Sammy" Kena Hughesa chodził za Piotrem Machalicą już od dawna, w zasadzie od "Eddiego E." zrealizowanego z Grzegorzem Warchołem, strasznie dawno - jako powiedział aktor - bo w 1997 lub 1998 roku. - Od pierwszego i jedynego mojego monodramu - mówił Machalica [na zdjęciu] - myślałem o zrobieniu kolejnego. Szukałem tekstu i nie znalazłem. "Sammy" Hughesa znałem jeszcze z dzieciństwa, pamiętam, że przymierzał się do niego mój świętej pamięci ojciec. Ja myślałem o nim, więc kiedy taką realizację zaproponowała Anna Kękuś-Poks, pomyślałem, że warto i trzeba. Przeczytałem tekst jeszcze raz - jest bardziej aktualny dziś niż w latach 60., kiedy został napisa