- Masz w sobie pokorę, determinację i ogromny talent - usłyszał od jurorów "You Can Dance". Od poniedziałku 20 kwietnia na oczach telewidzów będzie walczył o stypendium w Nowym Jorku i 100 tys. zł.
22-letni Michał Przybyła, by wejść do finału tanecznego programu TVN, przeszedł długą drogę. Wszystko zaczęło się w Częstochowie w drugiej klasie podstawówki nr 31. Wtedy dyrekcja szkoły wprowadziła obowiązkowe lekcje tańca (w ramach tzw. godzin dyrektorskich). Klasy 0-3 zaczęły się szkolić pod okiem instruktor tańca Beaty Sobczak-Kucy (najlepszym tancerzom wstawiała do dzienniczków czerwone buciki). - Wkrótce dołączyłem do zespołu tańca nowoczesnego Perfekt, który także prowadziła pani Beata. Z czasem, gdy miałem 15 lat, trafiłem pod skrzydła choreografa Włodzimierza Kucy i zostałem tancerzem Częstochowskiego Teatru Tańca. To dzięki niemu zacząłem występować na scenie i poważnie myśleć o tym, by z tańcem związać przyszłość - opowiada Michał Przybyła. Talent szlifował także jako uczeń Gimnazjum nr 3, a potem IX LO im. Norwida. Bilet na Teneryfę - Michał zadebiutował w spektaklu "Co w trawie piszczy". Grał tam m