EN

1.05.1994 Wersja do druku

Czerwone nosy idą do nieba

Prapremiera polska "Czerwonych nosów" Petera Barnesa w przekła­dzie Stanisława Barańczaka i reżyserii Eugeniusza Korina odbyła się w Teatrze Nowym w Poznaniu jeszcze w ubiegłym sezonie teatralnym. Pesymiści przewidywali wówczas, że spektakl nie utrzy­ma się długo w repertuarze. Nie dlatego jednak, że był nieudany, lecz z powodu treści, która może wzbudzać protesty w naszym ka­tolickim kraju. Stało się, na szczęście, inaczej. Przedstawienie nadal jest w repertuarze teatru i mogliśmy je oklaskiwać na ostatnich War­szawskich Spotkaniach Teatralnych. Akcja sztuki Barnesa toczy się wprawdzie w średniowiecznej Francji za panowania papieża Klemen­sa, jednak mówi o problemach najzupełniej aktualnych - o rozzie­wie pomiędzy religią i wiarą, o naturze władzy (nie tylko zresztą kościelnej) i o artystach, którzy bywają najczęściej narzędziem w jej ręku. Tytułowe "czerwone nosy" to trupa wędrownych komedian­tów, którzy w czasie szalejącej zarazy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czerwone nosy idą do nieba

Źródło:

Materiał nadesłany

Twój Styl nr 5

Autor:

Barbara Osterloff

Data:

01.05.1994

Realizacje repertuarowe