EN

26.03.1999 Wersja do druku

Czerwone nosy

W klimacie obrazów średniowiecza sztuka Petera Barnesa przy­pomina "Imię róży" Umberta Eco. "Czer­wone nosy" to kome­dia o trupie kuglarzy, którzy wśród szaleją­cej w 1348 r. dżumy postanawiają wszel­kimi sposobami roz­bawiać ludzi, aby oprzeć się zarazie i "śmiechem burzyć mury" . Zaskakująca fabuła, brawurowa akcja, pierwszorzędne dowcipy i skecze, cyrkowo-groteskowe efekty, ostry, dosadny język i wybryki nie pozbawione drwiny z autorytetów kościelnych, złożyły się na spektakl oryginal­ny, już od pierwszej sceny atakujący widza bogactwem efektów te­atralnych. Inscenizacja Eugeniusza Korina uderza rozmachem re­alizacji i świetnym prowadzeniem aktorów we wszystkich planach. Sztuka tylko pozornie opowiada o średniowiecznym święcie bła­znów w karnawale. Jest głosem w imieniu poszanowania wolności i odmienności, a ponadto uniwersalną parabolą dotykającą spraw wiary, władzy, sensu istnienia. Na znakomity efekt ogólny zapraco­wali tak�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czerwone nosy

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 72

Autor:

?

Data:

26.03.1999

Realizacje repertuarowe