Kto by chciał sobie jedynie sentymentalnie powspominać piosenki z tekstami Jonasza Kofty, ten na "Stop-klatce" przyjemnie się zawiedzie: przedstawienie teatru Atelier, oparte na tych piosenkach, nie wzdycha, nie plącze, dużo w nim za to czarnego i wisielczego humoru. Bo taki chyba Jonasz Kofta był, a przynajmniej - takim go pokazuje Jerzy Satanowski [na zdjęciu], który te piosenki powybierał i poukładał. Po wyborze i po sposobie wykonania znać, że Satanowskiemu zależało na tym, by zetrzeć z twarzy Kofty szminkę wesołka z kabaretu Egida, dowcipnisia z radiowych "Dialogów na cztery nogi" czy autora tekstów najmodniejszych niegdyś szlagierów (dawna nazwa hitów). Ściera mu tę szminkę czasem prawie do krwi. Dość powiedzieć, że jeden z najbardziej szczebiotliwych przebojów Kofty, piosenkę Jak dobrze wstać" (... skoro świt - niezapomniany opolski przebój, skowronkowe odśpiewany przez Marlenę Drozdowską), Jan Janga Tomaszewski wykonuje w "Stop-klatce" jakb
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki + Wieczór Wybrzeża nr 184/09.08