"Vanda" Antonina Dvoraka w rez. Karoliny Sofulak na festiwalu Opera Rara w Krakowie. Pisze Monika Partyk w Ruchu Muzycznym.
Podobno szef Sinfonietty Cracovii Jurek Dybał zobaczył ją przed laty w Wiedniu, w studenckim wykonaniu, i od tego czasu zabiegał o jej wystawienie u nas. Udało się podczas tegorocznego krakowskiego Festiwalu Opera Rara, na dodatek w jakże adekwatnym miejscu: nowohuckim Teatrze Łaźnia Nowa, w sąsiedztwie kopca Wandy i Mogiły. Czy słusznie Vanda to operowa "rzadkość"? Zarówno w ojczyźnie kompozytora Antonina Dvoraka, jak i w innych krajach Europy wystawia się ją sporadycznie. Wielu krytyków powstałej w 1875 roku pierwszej jego poważnej operze zarzuca oratoryjność, brak nerwu dramatycznego, nie najcelniejsze libretto. Jest w tym trochę prawdy - zwłaszcza z perspektywy sławnej Rusałki, ale trudno odmówić "Vandzie" walorów: charakterystycznej dla kompozytora potoczystej słowiańskiej melodyki (obecnej niemal w każdym takcie) oraz bogatej, acz nieprzeładowanej instrumentacji. Mnie ani trochę nie przeszkadza oratoryjna mnogość chórów i ansambli, ma ona t