EN

15.04.1951 Wersja do druku

"Czemu kłamiesz kochanie..."

Z przyjemnością siadam do biórka, aby pochwalić Teatr Polski, a raczej podziękować mu za wieczór, na którym bawiłem się znakomicie. -Komedia muzyczna Lengfeldera i Tischa z muzyką Maerkera i Franka - to miły, bezpretensjonalny, miejscami bardzo zabawny utwór rozrywko wy o perypetiach zawodowo-miłosnych amerykańskiego pisarza scenicznego, którego nachodzą kandydatki na gwiazdy. W głównej roli kobiecej wystąpiła urocza Danuta Karell, wywiązując się ze swego zadania wzorowo i to zarówno jako pieśniarka, jak i w akcentach czysto aktorskich, na których łatwo mogłaby się potknąć niejedna mniej zdolną artystka. Pani Janina Sempolińska dała bardzo udaną, charakterystyczną sylwetkę innej gwiazdy zabiegającej o rolę. Najlepszą, grą wśród mężczyzn zabłysnął p. R. Ratschka, stwarzając przekormiczną postać angielskiego kamerdynera - rezon era o historycznym nazwisku Cromwell. P. Ratschka budzi szacunek starannym podejściem do każdej roli i nie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Czemu kłamiesz kochanie..."

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Ilustrowany nr 14-15

Data:

15.04.1951

Realizacje repertuarowe