EN

10.04.1980 Wersja do druku

Czekanie na scenę (fragm.)

Temat: współczesna dramaturgia polska regularnie co parę lat powraca w dyskusjach i polemikach na łamy prasy. Oczywiście idzie o to, że utworów pisanych współcześnie teatry nie grają lub grają za mało. Zazwyczaj inicjatorami tych batalii o współczesne słowo na współczesnej scenie są sami dramatopisarze. Ludzie teatru nieczęsto włączają się do tych dyskusji. Jeśli już, to kwitują sprawę stwierdzeniem, że o interesu­jący utwór jest niezwykle tru­dno. A jednak coś znajdują! Wystarczy spojrzeć na reper­tuary: w ostatnich sezonach co czwarta premiera w kraju była premierą rodzimego utworu współczesnego... Czyli jednak - grają. I nie ma w tym nic dziwnego, że na scenie oglądamy nieliczne ze sztuk, które nadsyłane są na adresy teatrów i nie wszyst­kie, do których kierownicy artystyczni sami docierają. Wystawiane jest to, co zda­niem dyrekcji teatru zasłu­guje na wysiłek reżysera i ze­społu, i co godne jest uwagi widza. Bowiem jego o

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czekanie na scenę (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Ludu nr 85

Autor:

Ewa Kielak

Data:

10.04.1980

Realizacje repertuarowe