Znalazłam mój teatr. W Warszawie nie grałam tylko we Współczesnym, Ateneum, w Rozmaitościach i w Komedii. Do Dramatycznego wróciłam, kiedy mąż objął tu dyrekcję - mówi JADWIGA JANKOWSKA-CIEŚLAK.
Dla aktora to najwspanialsze miejsce pod słońcem. Sam budynek - scena, widownia i kulisy - jest bardzo przyjazny artystom i publiczności. Gdy na placu przed teatrem nie było szczęk i zamkniętego parkingu, ludzie chodzili tam na spacery, włóczyli się, wypoczywali przy fontannach. Teraz teatr przypomina enklawę, odgrodzoną od widzów mnóstwem pustej przestrzeni wokół Pałacu Kultury i Nauki, parkingiem i halami targowymi. Cały czas prosić męża o pieniądze jest głupio, lubiłabym od czasu do czasu mieć własne. Z pensji teatralnej człowiek nie wyżyje. Ja nie narzekam, bo mam bardzo dobrze zarabiającego męża. Natomiast zawsze miałam poczucie, że moja praca na scenie nie jest honorowana odpowiednio do wysiłku. Tylko po zagranicznych honorariach czułam się dowartościowana i nieograniczona - wiedziałam, że mogę spokojnie myśleć o najbliższej przyszłości. Jednak nie uznaję za niesprawiedliwość tego, że jestem w gorszej sytuacji materialnej niż akto