EN

7.05.2013 Wersja do druku

Czekali na kolejne sceny

- Ten teatr nie jest przypadkowy. Już na Akademii Muzycznej robiłam przedstawienia, wybierałam się na reżyserię, ale po maturze jeszcze było za wcześnie. Trochę żałuję, że nie poszłam na kompozycję, a jedynie na teorię. Docelowo moim marzeniem były studia reżyserskie, przyszedł wreszcie taki moment, że zdałam na kolejne studia - mówi reżyserka NATALIA BABIŃSKA.

Z NATALIĄ BABIŃSKĄ - reżyserka "Halki" Stanisława Moniuszki, która zainaugurowała 20. Bydgoski Festiwal Operowy, rozmawia Magdalena Jasińska: Jak się czuje reżyser tuż po premierze? - Czuję się bardzo zmęczona, schodzi ze mnie ten wysiłek. Dwa miesiące ciężkiej pracy, do tego okres koncepcji - spotkań, podróży. Jestem zmęczona, ale szczęśliwa. Mam już rodzinę przy sobie. To nie jest moja pierwsza premiera. Człowiek dzień po premierze szybko się budzi z tego snu. Wracam do rzeczywistości, odzywają się dawne problemy: od PIT-ów po zawalone stodoły na działce, które trzeba szybko naprawić. Szara rzeczywistość rozdziawiła gębę od samego rana. Przed spektaklem mówiła Pani, że jest przygotowana na słowa krytyki, ale "Halka" zebrała same pochlebne recenzje. - Niosła nas wszystkich muzyka, podeszliśmy ze zrozumieniem, otwartością, pokorą, szacunkiem i miłością do samego kompozytora i to nam pomogło. Nawet pomysły, które mog�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czekali na kolejne sceny

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Bydgoski nr 105

Autor:

Magdalena Jasińska

Data:

07.05.2013

Realizacje repertuarowe