EN

20.05.2013 Wersja do druku

Czekając na Lettaua

"Ja, Feuerbach" w reż. Piotra Fronczewskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.

W przypadku takich dramatów jak "Ja, Feuerbach" niezbędne jest stworzenie odpowiedniego kontekstu. Tekst Dorsta można traktować jako zbiór dywagacji na temat tego, co jest istotą teatru, aktorstwa, itd. Tylko że do scenicznej realizacji tej sztuki niezbędna jest właściwa obsada. Feuerbachem może być wyłącznie aktor z dużym doświadczeniem. W pewien sposób niezbędna jest także sława towarzysząca jego nazwisku. To pewnie dlatego najbardziej znaną adaptacją Dorsta jest jego telewizyjna wersja w reżyserii Tadeusza Łomnickiego. Piotr Fronczewski poszedł w ślady mistrza. Oprócz tego, że wyreżyserował "Ja, Feuerbach", sam zagrał w nim główną rolę. Można zapytać: kto, jak nie on? Ten wielki aktor ról gombrowiczowskich przez parę lat odpoczywał od swojego zawodu. Udzielał się głównie w reklamach, nie licząc występów w "Rodzinie zastępczej". Jego sytuacja jest więc taka sama, jak Feuerbacha. Nie ma co ukrywać, że osobowość Fronczewskiego od

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czekając na Lettaua

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr dla Was

Autor:

Szymon Spichalski

Data:

20.05.2013

Realizacje repertuarowe