"Ja, Feuerbach" w reż. Piotra Fronczewskiego w Teatrze Ateneum w Warszawie. Pisze Szymon Spichalski w serwisie Teatr dla Was.
W przypadku takich dramatów jak "Ja, Feuerbach" niezbędne jest stworzenie odpowiedniego kontekstu. Tekst Dorsta można traktować jako zbiór dywagacji na temat tego, co jest istotą teatru, aktorstwa, itd. Tylko że do scenicznej realizacji tej sztuki niezbędna jest właściwa obsada. Feuerbachem może być wyłącznie aktor z dużym doświadczeniem. W pewien sposób niezbędna jest także sława towarzysząca jego nazwisku. To pewnie dlatego najbardziej znaną adaptacją Dorsta jest jego telewizyjna wersja w reżyserii Tadeusza Łomnickiego. Piotr Fronczewski poszedł w ślady mistrza. Oprócz tego, że wyreżyserował "Ja, Feuerbach", sam zagrał w nim główną rolę. Można zapytać: kto, jak nie on? Ten wielki aktor ról gombrowiczowskich przez parę lat odpoczywał od swojego zawodu. Udzielał się głównie w reklamach, nie licząc występów w "Rodzinie zastępczej". Jego sytuacja jest więc taka sama, jak Feuerbacha. Nie ma co ukrywać, że osobowość Fronczewskiego od