EN

21.02.2007 Wersja do druku

Czekając na cud

"Czekając na Godota" w reż. Antoniego Libery z Teatru Narodowego w Warszawie na XIII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Pisze Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.

Obejrzeliśmy przedstawienie warszawskiego Teatru Narodowego, wyreżyserowane przez znawcę Becketta - Antoniego Liberę. Przedstawienie wystudiowane, czyste i szlachetne, a przy tym niesprawiające - co częste przy Beckecie - wrażenia ciężkiego. Libera czyta dzieło Becketta trochę jak dziecko: za wszelką cenę chce wszystko zrozumieć, by wytłumaczyć, czyta szczerze i opowiada otwarcie. Atmosferę zagubienia w cywilizacji, beznadziei oczekiwania na cud znakomicie oddają dwaj główni protagoni-ści: Estragon i Vladimir - Zbigniew Zamachowski i Wojciech Malajkat. Nieoczekiwanie obaj są dziś ciepłymi ludźmi, wcale nie do końca przekonanymi o słuszności i konieczności owego czekania, ale też nieprzekonanymi do czegokolwiek innego. Wątpliwość chce zasiać Pozzo (Jerzy Radziwiłowicz), ale postać to raczej plugawa, więc tym dotkliwsza konstatacja, że życia nie wolno przetrawić, czekając.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czekając na cud

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Łódzki nr 43/20.02

Autor:

Michał Lenarciński

Data:

21.02.2007

Realizacje repertuarowe
Festiwale