"Stryczek dla dwóch, czyli rzeź domowa" w reż. Miro Procházki w Teatrze KTO w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.
W chwili, w której fatalny Grzeszko (Jacek Buczyński) - usłyszawszy za plecami człapanie Aneczki (Beata Wojciechowska), kobiety swego życia, czyli małżonki - trupio zbladł, pomyślałem o nieludzkim szczęściu profesora Kiko. Gdy w swym strychowym "piekiełku" mędrzec ten szukał ukojenia - a szukał często - nigdy wysokim uchem nie złowił złowróżbnego szmeru filcowych bamboszy kobiety swego życia! Schody wiodące na szczyt chałupy jego wiecznie ciche były. Spokój żadnego z kojących łyków nigdy nie był zgruchotany człapaniem istoty, która zawsze wie lepiej! Farciarz Kiko! Profesor w Wiecznym Mieście, niepowtarzalny mędrzec życia małżeńskiego! Józef Opalski mnie doń zabrał, gdyśmy Rzym wizytowali. Co wam będę mówił! Dzielnica taka, że samego Opalskiego policja trzy razy za niechlujny wygląd legitymowała! Z windy wprost do przedpokoju zawieszonego Rembrandtami się wkraczało! Gejsze w służbie, a w salonie dywan aż tak perski, że gdy Piku