"Mokradełko" wg Katarzyny Surmiak-Domańskiej w reż. Mikołaja Grabowskiego w Teatrze Nowym w Poznaniu. Pisze Agata Tomasiewicz w Teatrze dla Was.
Oglądanie "Mokradełka" równa się czekaniu. Na co? Na pewne katharsis. Na dokopanie się do niuansów, które drzemią w powikłanych relacjach bohaterów. Nie, nie jest to bynajmniej oczekiwanie na odkrycie i zbadanie źródeł zła - gdyż ono bywa paradoksalne. A jednak wychodzi się z teatru z poczuciem niedosytu. Recykling obrazów kończący się chwilową refleksją nad moralną ambiwalencją świata. Sama historia osoby ukrywającej się pod pseudonimem Halszka Opfer stanowi nielichy materiał do scenicznej adaptacji. Wszystko zaczęło się od opublikowania wstrząsającego "Kato-taty. Nie-pamiętnika", będącego literacką retrospekcją Opfer. Spektrum opisanej weń patologii przekracza wrażliwość przeciętnego człowieka. W tekście wyróżnia się postać ojca regularnie gwałcącego córkę. Ale dramat Opfer uwidacznia się również na innych płaszczyznach; nie mniej zatrważająca jest postawa matki, odcinającej się definitywnie od zła lęgnącego się w do