Ostatnia premiera sezonu w Teatrze "Wybrzeże" już za nami. Shapiro Karola Sidona, w reżyserii Krzysztofa Babickiego to z pewnością spektakl wart obejrzenia. Przede wszystkim ze względu na ciekawy, spowity tajemnicą tekst, w którym współistnieje obok siebie kilka rzeczywistości. XIX - wieczny skandal archeologiczny jest w nim pretekstem do stawiania pytań dotyczących tożsamości człowieka i sensu życia. Po doświadczeniu z Arkadią Stopparda, Babicki nie miał problemu z łączeniem współczesności z historią i fikcji z faktami. Jego najnowszy spektakl pozostawia jednak uczucie niedosytu i zawodu. Mimo, że przedstawienie posiada "klimat", Kiszkis pokazuje się w jak najlepszej formie, Kolak jak zwykle świetna w rolach obłędem podszytych, a Bogacka cudownie śpiewa, lecz czegoś tu brakuje. Lekkości, płynności, zgrania aktorów... Przyjdzie chyba na to wszystko poczekać. Myślę, że warto.
Tytuł oryginalny
Czegoś tu brakuje
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża nr 139