W Teatrze Narodowym w Pradze wybuchł pożar. Ogień rozprzestrzenił się przez szyb łączący piwnicę z górnymi piętrami. W akcji gaszenia wzięło udział kilkudziesięciu strażaków – dzięki szybkiej interwencji udało się uniknąć katastrofy.
fot. narodni-divadlo.cz
Gęsty dym wydobywający się z okien budynku Teatru Narodowego w Pradze dostrzegli przechodnie około godziny 15:00. Widać go było wyraźnie z ulicy Národní třída. Strażacy ogłosili drugi stopień alarmowy, ewakuowano około setki pracowników. W tym czasie w Teatrze nie odbywał się żaden spektakl.
Na miejsce przybyło kilkudziesięciu strażaków, którzy przystąpili do akcji gaśniczej. Jak przyznał kierujący akcją Jan Kulhánek, przestrzeń, w której dym się pojawił, była spora i trudno było odnaleźć źródło pożaru. Na szczęście tuż przez szóstą wieczorem udało się pożar ugasić, a na miejscu pozostały tylko cztery jednostki, które wentylowały i monitorowały budynek. Nikt nie ucierpiał.
Dyrektor Teatru Narodowego Jan Burian wyraził nadzieję, że wydarzenie nie wpłynie na zaplanowane wydarzenia. Jutro (28.11.2024) ma odbyć się premiera baletu Szeherezada. „Czekamy teraz na decyzję strażaków, kiedy będziemy mogli wrócić do teatru […], wznowić działalność i móc grać” – powiedział Burian. Pożar nie objął ani widowni, ani sceny, co wskazuje, że premiera raczej odbędzie się bez komplikacji.
Jednak według serwisu operaplus.cz straty są wysokie – szacuje się je na ok. 10 milionów koron (1,7 mln zł). Trwa w tej chwili śledztwo, jak doszło do zaprószenia ognia. Podpalenie nie jest na tym etapie wykluczone, choć policja raczej mówi o zaniedbaniu, które doprowadziło do nieszczęścia.
To nie pierwszy pożar w Narodowym. Gmach, będący symbolem czeskiego odrodzenia narodowego, stanął w płomieniach 12 sierpnia 1881 roku, zaledwie 2 miesiące po jego uroczystym otwarciu. Zdążono pokazać Libušę Smetany, 12 innych spektakli, po czym zamknięto budynek, by dokonać prac wykończeniowych. Pożar wybuchł prawdopodobnie z powodu nieostrożności blacharzy, choć do dziś bada się okoliczności wydarzenia. Budynek spłonął niemal doszczętnie na skutek wielu niesprzyjających okoliczności, m.in. niewystarczających zabezpieczeń oraz zbyt wolnej interwencji strażaków. Po katastrofie zorganizowano powtórną zbiórkę i teatr odbudowano. 18 listopada 1993 roku ponownie zagrano na jego scenie Libušę.