Większość praskich teatrów nie zostanie otwarta 11 maja. Nowa fala znoszenia ograniczeń z powodu koronawirusa, które w czwartek opublikowało Ministerstwo Zdrowia, według przedstawicieli teatrów im nie pomoże.
Według nowych zarządzeń od 11 maja do muzeów, galerii i sal wystawowych będzie mogło wejść jednocześnie nie więcej niż 100 osób, maksymalnie jedna osoba na każde dziesięć metrów kwadratowych. W teatrach będzie można zajmować co drugi rząd, z zachowaniem dodatkowych odstępów pomiędzy widzami. W takich warunkach nie opłaca się grać nawet praskiemu Národnimu divadlu. "Granie dla tak małej liczby widzów pogłębiłoby jedynie straty ekonomiczne. Nie możemy się doczekać powrotu do normalnego życia," mówi rzecznik teatru Tomáš Staněk. Pierwsza czeska scena, jak twierdzi rzecznik, 4 maja otworzy kasy oraz rozpocznie przedsprzedaż biletów na przyszły sezon. Próby wszystkich zespołów artystycznych rozpoczną się na razie w specjalnym reżimie sanitarnym. Teatr przygotowuje się do nadchodzących premier, które zostały przełożone na początek sezonu. Otwarcie 11 maja nie opłaca się także małym scenom, jaką jest na przykład kameralny