"Nasi najdrożsi" w reż. Rudolfa Zioło w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Łukasz Rudziński na portalu Trójmiasto.pl.
O tym, jak toksyczne działają na siebie ludzie, zwłaszcza gdy przebywają zbyt blisko siebie, napisano dziesiątki, jak nie setki dramatów. Szkoda, że Rudolf Zioło wybrał do reżyserii tekst, który niczym szczególnym się w tym względzie nie wyróżnia. "Nasi najdrożsi" w reżyserii Rudolfa Zioło są kolejną polską prapremierą Teatru Wybrzeże. Autor sztuki, Phillip Osment, portretuje społeczeństwo niewielkiego angielskiego miasteczka na przykładzie grupy znajomych i przyjaciół, śpiewających w przykościelnym chórze. Z pozornie nieistotnych scenek obyczajowych stopniowo wyłania się prawdziwy obraz relacji między bohaterami, gdzie przemoc, zdrada i fałsz są na porządku dziennym. Między deklarowanymi zachowaniami i postawami a rzeczywistością pojawiają się rozbieżności. Z niewielkiej początkowo szczeliny niezrozumienia szybko tworzy się prawdziwa przepaść. Na niewielkiej, niemal pustej scenie (scenografia Magdaleny Gajewskiej) znajdziemy ty