Nie wiem, czy popełniłem błąd, czy nie, ale ożeniłem się przede wszystkim z tego względu, że po pierwsze, przekroczyłem czterdziestkę..." - pisze w liście do siostry Antoni Czechow. Wielki pisarz ujawnia w tym jednym zdaniu słabość niemal wszystkich mężczyzn - egoizm. Zaniepokoił się tedy nieborak o pielęgniarkę na starość, o regularne obiadki i zarząd majątkiem. Czyż podobnymi racjami nie kieruje się stworzony przez niego histeryczny i odrażający - Łomow z "Oświadczyn"? Rudy Łomow cierpiący na apopleksję, nerwicę i omdlenia bez szczególnego powodu, rusza smalić cholewki do panny z sąsiedztwa mrucząc pod nosem: "człowiek pod czterdziestkę -wiek krytyczny, czas się żenić". Ale zamiast adorować, umizgiwać się, prosić o rękę wszczyna z wybranką spór o wołowe łączki, o chwytnego i konnego psa Zabija, o swoje święte racje i w rezultacie dostaje zapaści na miejscu. W obecności panienki i przyszłego teścia.
Źródło:
Materiał nadesłany
Na Przełaj nr 18