"Trzy siostry" w reż. Eweliny Pietrowiak w Tarnowskim Teatrze im. Solskiego. Pisze Beata Stelmach-Kutrzuba w Temi.
W ubiegłym tygodniu Ewelina Pietrowiak, nowa dyrektor artystyczna Tarnowskiego Teatru, zainaugurowała swoją działalność reżyserską na miejskiej scenie sztuką Antoniego Czechowa "Trzy siostry". Premiera znanego dramatu pokazała, że w osobie dyrektor Pietrowiak teatr zyskał niemałej klasy fachowca - reżysera i scenografa. "Trzy siostry" to jedna z czterech najsłynniejszych sztuk rosyjskiego pisarza, obok "Mewy", "Wiśniowego sadu" i "Wujaszka Wani". Napisana na początku XX wieku zaskoczyła ówczesnych widzów brakiem akcji. Bohaterowie krążą po scenie, rozmawiają, wygłaszają monologi. W rzeczywistości jednak w dramacie dzieje się bardzo wiele, nie jeden, a kilka wątków kłębi się w nim i płynie podskórnym, ukrytym, ale wartkim nurtem. Oto Olga, Masza i Irina oraz ich brat Andrzej, moskwiczanie z urodzenia, od jedenastu lat mieszkają w stutysięcznym mieście gubernialnym. Siostry nieustannie marzą o powrocie do Moskwy, która jawi im się jak ziemia obi