EN

18.12.2013 Wersja do druku

Czechow to bardzo dowcipny gość

Aktor ANDRZEJ GRABOWSKI w rozmowie z PAP mówi o przygotowaniach do najnowszej premiery "Czechow żartuje!" w Teatrze 6. Piętro w Warszawie i swoim benefisie z okazji 40-lecia aktorstwa. - Ludzi kocham! Obserwuję ich i wszystkie moje role biorą się z tej obserwacji - przekonuje aktor.

PAP: W wywiadach mówi pan o swojej nieśmiałości, a nawet strachu przed tłumem. Biorąc pod uwagę pański wizerunek sceniczny wydaje się to aż niewiarygodne... Andrzej Grabowski: Tak samo niewiarygodne jest to, że Marilyn Monroe popełniła samobójstwo - była nieszczęśliwą kobietą mając u stóp cały świat. Przecież powinna być szczęśliwa. Najwięksi komicy filmowy często są prywatnie smutnymi, stetryczałymi ludźmi. Ze mną jest tak, że czasem mam tych tłumów dosyć. PAP: Ludzie pana drażnią? A.G.: Ludzi kocham! Obserwuję ich i wszystkie moje role biorą się z tej obserwacji, ale po całodziennym pobycie na planie filmowym, gdzie setki osób czegoś ode mnie chcą, mam wielką potrzebę ograniczenie kontaktu z bliźnimi. Gdy pójdę na mecz, to nie czuję się tam dobrze. Pokazują mnie palcem: "O Ferdek Kiepski" albo "Gebels przyszedł" - wykrzykują. PAP: To przejaw popularności, a o to przecież aktorom chodzi. Mogą wtedy liczyć na wyżs

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

PAP

Autor:

Tomasz Barański

Data:

18.12.2013

Realizacje repertuarowe