"Portrety Wiśniowego sadu" w Grzegorza Brala w Teatrze Pieśń Kozła we Wrocławiu. Pisze Kamila Łapicka w tygodniku W Sieci.
Rosyjski, angielski, polski, grecki i fiński. Takie języki dochodzące z "Wiśniowego sadu" mogą oznaczać tylko jedno. Gra Teatr Pieśń Kozła. Międzynarodowy zespół wrocławskiego teatru sprawia, że na scenie następuje niezwykłe zestrojenie energii i kultur. W nowym spektaklu, "Portrety Wiśniowego sadu" manifestuje się ono nie tylko w śpiewie, lecz także w żywiołowych układach choreograficznych i krótkich dialogach/monologach z Czechowa. Choć muzyka oczywiście dominuje. Skomponowali ją Brytyjczyk Guy Pearson oraz Maciej Rychły (lider folkowego Kwartetu Jorgi) na stałe współpracujący z Pieśnią Kozła. Przygotowania do spektaklu trwały od 2012 r. Mimo to reżyser Grzegorz Bral wyjaśnia w krótkim wstępie, że wciąż mamy do czynienia z "pracą w toku, bo taka trudna materia nam się trafiła". Luksus pracy zespołowej z ludźmi, którzy mogą się jej poświęcić przez czas dłuższy niż standardowe trzy miesiące prób, to jeden z powodów, dla któ