"Groteska jest dobra na wszystko" - świadczy o tym jeden po drugim premierowy spektakl w krakowskich teatrach. To posługiwanie się formą groteski - niby cudownym lekarstwem wyzwalającym z chorób ckliwo-poetyckich - nie zawsze jednak przynosi leczniczy skutek, gdy dolegliwości pacjenta zostały mylnie rozpoznane przez lekarza. Objawy chorobowe mogą bowiem czasami wprowadzić w błąd także i rutynowanego fachowca. Odnoszę wrażenie, ze również tak wybitny reżyser, jakim jest Jerzy Jarocki, uległ po prostu modnym dziś specyfikom leczącym klasyką teatralną i zakwalifikował symptomy choroby Trzech sióstr Czechowa, do rzędu uleczalnych, tylko poprzez stężoną dawkę groteskowości. Czechow, jak wiadomo, lekarz z wykształcenia, zazwyczaj przedstawia tylko objawy chorobowe u bohaterów swych sztuk scenicznych. Indywidualne dolegliwości są jednak, w czechowowskiej dramaturgii, jakby odbiciem schorzeń społeczeństwa. Autor nie usiłuje podsuwać recept. Stwarza, na
Tytuł oryginalny
Czechow odpatetyzowany
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska nr 98