Dzisiaj o godz. 21 w zielonogórskim klubie uniwersyteckim "Kotłownia" odbędzie się przedpremierowy pokaz spektaklu "Czaszka z Connemara". Teatr Lubuski zrezygnował z wystawienia sztuki u siebie, bo w "Kotłowni" mocniej powieje grozą. Sztukę wyreżyserowała Małgorzata Siuda. - To dla mnie wielka szansa, bo nikt dotąd w Polsce nie wystawił "Czaszki...", pierwszej dojrzałej sztuki Martina Mc Donagha - opowiada. Małgorzata Siuda rok temu ukończyła Akademię Teatralną w Warszawie. Przedstawienie w Teatrze Lubuskim to jej debiut. Dlatego inscenizacja znalazła się pod szyldem Sceny Młodych Reżyserów. Gdy usłyszała taką propozycję od dyrektora teatru, nie zastanawiała się długo. Od razu "poczuła" tekst, a to, jej zdaniem, jest najważniejsze. - Słowa muszą intrygować, mieć jakąś tajemnicę. Nawet podoba mi się, kiedy czegoś w sztuce nie rozumiem, bo to prowokuje moją wyobraźnię - mówi Siuda. Młoda reżyserka lubi szybką akcję w teatrze, więc skró
Tytuł oryginalny
Czaszka i ona
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Zielona Góra nr 214