XXXI Warszawskie Spotkania Teatralne. W redakcji Teatru dyskutują: Jagoda Hernik Spalińska, Ewa Partyga, Katarzyna Tokarska-Stangret, Kalina Zalewska i Paweł Płoski.
PAWEŁ PŁOSKI Czy po tym, co zobaczyliśmy na Wałbrzych Feście, można mówić o stylu wałbrzyskim - czymś, co można określić jako wspólny ton grupy twórców? JAGODA HERNIK SPALIŃSKA Jeśli coś można stwierdzić w sposób pewny, to właśnie, że taki styl jest. Moja koleżanka Agata Wieczyńska powiedziała trafnie po jednym z przedstawień: "Oni wszyscy są chorzy na Strzępkę". W sensie pozytywnym. Bo jest jakiś styl, który najbardziej wyraźnie i najpełniej prezentuje teatr Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego, a który jest przetwarzany w Wałbrzychu przez innych twórców. Jego zasadnicze zręby stworzyli właśnie oni i przy każdym z tych przedstawień można te elementy wymienić, chociaż nie o to chodzi, aby się ich doszukiwać. KALINA ZALEWSKA W moim pojęciu to, co zostało pokazane na WST, rozpada się na dwie grupy: spektakle Demirskiego i Strzępki oraz pozostałą resztę, która jest próbą dekonstrukcji seriali czy serii filmowych, opartą