Żałuję, że nie mogłam obejrzeć tego przedstawienia w podziemiach tarnogórskiej kopalni lub innych - równie nietypowych - sceneriach, w jakich było pokazywane... Zrealizowana, przez Irenę Jun, część II "Dziadów" Adama Mickiewicza, kładzie bowiem akcent nie tylko na zadumę nad czasem przemijania, ale i na urodę, zaklętą w słowie "obrzęd". W Teatrze Nowym w Zabrzu, który zaprosił do współpracy tę znakomitą artystkę, a także znanego scenografa - Jerzego Kalinę, powstał spektakl dla każdego, a nie tylko dla potencjalnych "lekturowiczów". Przyzwyczajeni traktować tę partię tekstu dramatu, jako przygotowanie do części III, nie dostrzegamy często ani niepowtarzalnego nastroju, towarzyszącego zetknięciu świata żywych i umarłych, ani nawet możliwości inscenizacyjnych, jakie w niej tkwią. Tymczasem Irena Jun, choć nie odżegnuje się od epoki i miejsca akcji, skupia się jednak przede wszystkim na uniwersalnym znaczeniu rytuału, niw
Tytuł oryginalny
Czas przemijania
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni nr 142