W spektaklu "Ciąg dalszy" artyści z Grupy Teatralnej Wikingowie opowiadają o destrukcyjnym doświadczeniu alkoholizmu. Przedstawienie łączy zwyczajną prawdę ich doświadczenia, uważną reżyserię Doroty Abbe i niepośledni tekst Kuby Kaprala - pisze Marek S. Bochniarz w portalu kultura.poznan.pl.
Trzej panowie - Leszek Noster, Dariusz Baumann i Marek Kwieciński - zasiadają przed magnetofonami szpulowymi. Czwarte stanowisko jest puste - to zaznaczenie braku, śladu po Leszku Furmaniku, który zmarł w trakcie prac nad przedstawieniem. My, czyli publiczność, otaczamy ich zwartym kołem aby lepiej słyszeć słowa przefiltrowane przez zużyte głośniki starych urządzeń typu Unitra. Głosy mężczyzn ulegają zniekształceniom, nakładają się na siebie, a wreszcie zacierają, gdy konfrontują nas ze swoimi doświadczeniami, oraz prezentują wydestylowane motywy alkoholowe, czyli mechanizmy rządzące życiem osób uzależnionych. W przedstawieniu kluczowe jest to, że bohaterom brakuje "znaków szczególnych", a więc są tacy, jak każdy z nas. Czwarty spektakl Wikingów podsuwa refleksję, że alkoholizm łączy wszystkich Polaków ponad podziałami politycznymi, społecznymi, ekonomicznymi, czy też jest w przewrotny i złowieszczy sposób inkluzywny i nie wyklucza.