Szkoły artystyczne mają niepowtarzalny klimat. Nauka w nich niewiele ma wspólnego z normalnym studiowaniem, ale za to na zawsze zostaje w pamięci - pisze Katarzyna Burda w Newsweeku.
Studiowanie generalnie jest przyjemne, a już w szkołach artystycznych, gdzie większość czasu spędza się w niewielkich grupach kolegów na malowaniu, graniu lub wcielaniu się w różne postaci, to właściwie nie studia, tylko zabawa - myślimy, patrząc na barwne i wyluzowane grupki studentów aktorstwa czy malarstwa. Mało kto jednak wie, jak rzeczywiście wygląda studiowanie na uczelni artystycznej i że czasami bywa ono bardzo różne od naszych wyobrażeń. Swoimi wspomnieniami studenckimi podzieliło się z nami kilku znanych absolwentów szkół artystycznych. Przeżyć fuksówkę Tak naprawdę wcale łatwo nie jest - zgodnie potwierdzają niemal wszyscy nasi rozmówcy. Tym bardziej że zazwyczaj szkoła artystyczna jest tą jedyną szkołą marzeń. A już dostać się do szkoły aktorskiej, muzycznej czy na ASP jest niezwykle trudno. - Dla mnie studiowanie w łódzkiej filmówce to był magiczny czas - wspomina Weronika Książkiewicz, absolwentka Państwowej Wyższe