- Nigdy nie interesował mnie teatr publicystyczny, interwencyjny, gazetowy. Poetycki charakter tekstu metaforyzuje to, o czym chcę opowiedzieć. Dla mnie misterium Gajcego dziś ma więc być rodzajem bolesnego, gorzkiego, choć momentami zabawnego seansu patriotycznego, narodowej szopki - mówi ANDRZEJ MAJCZAK, reżyser "Misterium niedzielnego" w Teatrze Śląskim w Katowicach.
Czy ktoś pamięta jeszcze Tadeusza Gajcego? Młody reżyser ANDRZEJ MAJCZAK w Teatrze Śląskim w Katowicach przygotował jego "Misterium niedzielne" [na zdjęciu - próba]. Tadeusz Gajcy napisał "Misterium niedzielne" w 1943 roku - poemat o przedwrześniowym przeczuciu nadchodzącej wojny - tyle najczęściej można przeczytać o tej sztuce w encyklopedycznych biogramach poety. Ale szukając choćby wzmianki o niej w historii powojennego teatru, jest trudniej. Wiesz, ile razy ten tekst był grany? Andrzej Majczak: Wiem. Tylko raz. W Teatrze Telewizji - prawie 40 lat temu. Ten fakt mnie zastanowił. Pytałam więc kilku dramaturgów i krytyków, czy czytali ten tekst, bo chciałam poznać ich zdanie, ale wielu nawet w ogóle go nie zna. Nie boisz się, że coś jest na rzeczy, skoro on jest prawie zapomniany? Chcesz powiedzieć, że tekst jest na tyle hermetyczny, mało znany, jego język trudny, bo poetycki, że może nikogo nie interesować? (śmiech) Wyjąłeś mi to z ust