"Czas barbarzyńców" Dona Taylora w reż. Jarosława Tumidajskiego w Teatrze Współczesnym w Warszawie. Pisze Agnieszka Kobroń na blogu Afisz Teatralny.
Polityka głośno wybrzmiewać będzie z każdego zdania wypowiadanego ze sceny. A w tekście Dona Taylora będziemy przeglądać się jak w lustrze. Widząc to co dzieje się obecnie z nami, z całym społeczeństwem. Jarosław Tumidajski nie będzie starał się dawać odpowiedzi na pytanie jak w tym wszystkim żyć, nie będzie go nawet szukać. On skupi się przede wszystkim na próbie uświadomienia nam, że demokracja chyba właśnie przestaje istnieć. Ostatni spektakl Jarosława Tumidajskiego, który widziałam w Teatrze Współczesnym, czyli "Bucharest Calling", jakoś nie pozostawił mi żadnej nadziei na to, że tym razem zobaczę coś nie tyle ciekawego, co po prostu wartego wystawienia na scenie teatralnej. Trochę pozbawiona jakiejkolwiek nadziei wybrałam się do Współczesnego, wierząc raczej w to, że po obejrzeniu spektaklu będę mieć o czym rzewnie dyskutować z moją towarzyszką niedoli. A tu proszę szok i niedowierzanie. Aż byłam gotowa zabić się w pie