"Czarująca szewcowa" - Federico Garcia Lorci, w przekładzie i reżyserii Aleksandry Mianowskiej na Scenie Dużej Teatru im. Adama Mickiewicza w Częstochowie. Scenografia Jerzego Szymańskiego, muzyka Adama Kaczyńskiego, układ tańców Krystyny Langeheuer-Mietelskiej.
Niezbyt udała się "Czarująca szewcowa" (po sukcesach warszawskich i na innych scenach) w Teatrze Częstochowskim. W programie czytamy, że jest to farsa, w innym miejscu tegoż programu - o autorze, że był jednym z najoryginalniejszych nowatorów sceny poetyckiej i pod tym kątem należałoby traktować jego twórczość dramaturgiczną. Mezalians sztuki poetyckiej z farsą w koncepcji reżyserskiej, skądinąd znakomitej Aleksandry Mianowskiej, niestety nie zdał egzaminu. Reżyserka - moim zdaniem - nie wykorzystała aż proszących się o realizację możliwości inscenizacyjnych, które nadałyby widowisku tempa, wigoru i błyskotliwości. Obie przydługie przerwy w ciemności przed aktami, wypełnione zresztą bardzo miłą i wpadającą w ucho muzyką na motywach hiszpańskich, wypadłyby o wiele efektowniej, gdyby przed kurtyną muzykę Kaczyńskiego wykonali np. bodaj dwaj gitarzyści w hiszpańskich strojach. Tak samo można było bardziej urozmaicić sceny taneczne, nawe