EN

23.09.1994 Wersja do druku

Czarownice z zadyszką

Jacek Bunsch, reżyser "Czarownic z Salem" we wrocławskim Teatrze Współczesnym, pomysłowo uwspółcześnił mroczne dzieło Arthura Millera. Akcję sztuki o ludziach, którym grozi irracjonalny terror władzy i zbiorowa histeria, przeniósł z XVII-wiecznej Ameryki na deptak w Rabce.

Intrygi nie powstydziłby się autor socrealistycznego romansu. Dumny rolnik Proctor nie lubi miejscowego klechy, bo ten ma złote świeczniki w kościele. Pastor-wyzyskiwacz jest postacią wstrętną. Gardzi kułakami z Salem, bo chytrusy nie fundują opalu i kapłan marznie w zimie. Akcja skończyłaby się na pyskówce obu gierojów, gdyby ten szlachetny nie zdradził żony z wyzyskiwaną przez siebie pomocą domową. Seksowna Abigail kombinuje bowiem, jak pozbyć się żony rolnika, aby zająć jej miejsce. Kilka trzpiotek wraz z Abigail planuje zabójstwo żony Proctora. W międzyczasie hasają na golasa po lesie, lubieżnik-pastor je podgląda, a całe Salem uważa, że opętał je demon. Przyjeżdża sąd i panienki plotą doń duby smalone, po czym mordują kilkadziesiąt osób, oskarżając je o czary. Gdy sędziowie, rozdając wyroki śmierci jak ulotki reklamowe rodzącego się kapitalizmu, orientują się, że coś tu nie gra, dziewczyny zwiewają z forsą. W inscenizacj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Czarownice z zadyszką

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Dolnośląska nr 222

Autor:

Leszek Pułka

Data:

23.09.1994

Realizacje repertuarowe