Na afiszu słynnego przedstawienia "Róży" w Teatrze im. Bogusławskiego, w reżyserii Leona Schillera, a adaptacji Wilama Horzycy, widniały słowa: "Dzieje się po rewolucji 1905 roku" Nie widziałem tego spektaklu, wiadomość czerpię z książki Józefa Szczublewskiego. Ale "Róża", wbrew temu co się nieraz mówi i pisze, jest istotnie poświęcona nie tyle samym wydarzeniom rewolucyjnym, co sytuacji, która później powstała, w okresie reakcji, represji, carskiego odwetu. Wrażliwi pisarze, do których należał Żeromski, musieli odczuwać nie tylko ciężar zakończonych wydarzeń; także i tych, co dopiero miały nastąpić. Sześć lat po napisaniu "Róży", a pięć po jej opublikowaniu, wybuchła pierwsza wojna światowa. Gdy Żeromski oddawał swój utwór do druku, głuche zapowiedzi przyszłych wydarzeń już były słyszalne. Jeden z historyków przypomina, że wojna światowa mogła przecież wybuchnąć w 1905 roku (z powodu Tangeru), w 1909
Tytuł oryginalny
Czarowicowi zabrakło partnera
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 14