Dziś i jutro w Operze Wrocławskiej odbędą się premierowe spektakle "Czarodziejskiego fletu" Mozarta w reżyserii i inscenizacji Janusza Wiśniewskiego. Zarówno realizatorzy, artyści, jak i ci, którym udało się podglądnąć próby, zgodnie twierdzą, że będzie to zupełnie "inna" opera. Jej inność polega na odmiennej koncepcji reżysera, odmiennej od tych, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni. Tego właściwie można było się spodziewać znając dotychczasowy dorobek artystyczny Janusza Wiśniewskiego. Na naszych łamach rozmawialiśmy z reżyserem o jego artystycznych wizjach i jego "widzeniu" Mozarta. Janusz Wiśniewski niechętnie mówi o swych planach artystycznych. Nie ukrywa, że boi się zapeszyć. - Chciałbym także ze swoim zespołem zrealizować jeszcze jedno przedstawienie - powiedział - i sprawdzić, czy możemy coś wspólnie zdziałać. A może to będzie drugi oddech? Nigdzie nie zostało powiedziane, że jestem reżyserem teat
Tytuł oryginalny
Czarodziejski flet Janusza Wiśniewskiego
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Robotnicza nr 49