"Murzyni" w reż. Igi Gańczarczyk w Teatrze Polskim w Bydgoszczy. Pisze Jarosław Jakubowski w Expressie Bydgoskim.
Rasizm, postkolonializm, a do tego jeszcze feminizm. Ideologiczna podstawa spektaklu w reżyserii Igi Gańczarczyk robi wrażenie. Samo przedstawienie - już nieco mniejsze. Na internetowych forach właśnie opada fala dyskusji na temat polskiego górnictwa. Domorośli specjaliści od restrukturyzacji tej branży masują obolałe od wklepywania komentarzy palce. "Darmozjady, do których musimy dopłacać" postawili na swoim. Czyżby możliwy był inny - i to skuteczny! - bunt niż ten facebookowy? Idę do bydgoskiego Teatru Polskiego na "Murzynów" w cichej nadziei, że znajdę tam jakieś echo naszych bezpiecznych wirtualnych, sporów. Wprawdzie nadzieja maleńka, bo reżyserka Iga Gańczarczyk już na przedpremierowej konferencji zapowiedziała, cytując samego Geneta, że Jedynymi czarnymi w Polsce są górnicy, a to nie jest sztuka o górnikach". Wciąż jednak wierzę, że teatr mający w nazwie "polski" coś ważnego mi o tej Polsce powie. W sobotni wieczór zasiadam więc na