"Pan Twardowski" w choreogr. Marka Zajączkowskiego Opery Nova w Bydgoszczy na XIV Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Katarzyna Kaczór w Nowościach Gazecie Pomorza.
"Pan Twardowski" - świetny początek, jeszcze lepszy środek, ale rozczarowująca końcówka. - Trzymajcie kciuki - prosił widzów dyrektor Maciej Figas podczas pierwszego wieczoru XIV Bydgoskiego Festiwalu Operowego. - Zaczynamy w tym roku nietypowo, baletem, i mamy wielką tremę - dodał Maciej Figas. Skąd trema? "Pana Twardowskiego" z muzyką Ludomira Różyckiego boją się prawie jak diabła choreografowie, bo libretto jest skomplikowane i trudno przenieść zawiłą fabułę na scenę. Co odsłona, to lepiej Wielu jednak się ta sztuka udawała. Balet opisujący przygody polskiego czarnoksiężnika robił niegdyś furorę w całej Europie. Bydgoska realizacja ma ogromną szansę na sukces. Inscenizacja różni się nieco od oryginału, co wcale nie umniejsza jej atrakcyjności. Zamiast w karczmie "Rzym" Twardowski przyłapany zostaje w "Casino Roma". Historia nie kończy się także na Księżycu, ale w mieszkaniu maga. Dziewięć odsłon spektaklu przygotowanych prze