"Czarnobylska modlitwa" w reż. Joanny Szczepkowskiej w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Agata Tomasiewicz w serwisie Teatr dla Was.
"Czarnobylska modlitwa" w Teatrze Studio powstała na kanwie reportażu Swietłany Aleksijewicz. Wbrew pierwszym skojarzeniom, trudno jest mówić o inkarnacji teatru dokumentalnego, sygnowanego choćby techniką verbatim. Relacje osób dotkniętych katastrofą z 1986 roku nie pochodzą bezpośrednio od ofiar; uległy uprzednio podwójnemu zapośredniczeniu - w pierwszej kolejności samej reportażystki, a następnie przetworzeniu pochodnemu - adaptacji Joanny Szczepkowskiej. Spektaklu nie można zatem przypisać do kategorii projektów rekonstrukcyjnych. "Czarnobylska modlitwa" to zbeletryzowana mikroskala ludzkich doznań, intymny teatr doświadczeń, który - poprzez ekspozycję - przyczynia się do procesu ich kolektywizowania. Właśnie w takim tonie warto mówić o przedsięwzięciu Szczepkowskiej. Nie jest to bynajmniej teatr interwencyjny. W scenariuszu zamazują się konteksty historyczne i polityczne. To prawda, ze sceny padają oskarżenia wycelowane w "naczalstwo", kryty